Marion Schimmelpfennig
„Niebezpieczne kosmetyki”
Liczba stron: 416
W sieci właściwie nie ma wartościowych stron kosmetycznych. Dlatego stawiam na książki, konferencje, kolejna już niedługo, inne źródła wiedzy. Nie chcę tracić czasu i nerwów na czytanie mitów. Zerkam na blogi kosmetyczne i te lubię, są tam zdjęcia, które ułatwiają mi wybór odcieni kosmetyków do makijażu.
W tej książce są omówione badania naukowe związane ze składnikami. Na początku trochę zbyt wiele o fluorku. Zawierają go pasty do zębów i nie tylko. Ja z reguły staram się szukać tych bez niego. Potem są też inne substancje. Między innymi witaminy, silikony, parabeny, konserwanty i inne. Wiele się dowiedziałam z tej książki i osoby poszukujące profesjonalnej wiedzy też się dowiedzą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz.
Zachęcam do lektury recenzji wielu ciekawych książek wśród których znajdziesz coś dla siebie