Samantha Young
„Wszystkie odcienie pożądania”
Ósmy już romans tej autorki, jaki przeczytałam. Często się dziwię, że mają aż tyle stron, bo szybko się czyta. Znowu trafiłam na kolejny tom serii. Moim zdaniem nie ma znaczenia kolejność czytania tych dzieł.
Główna bohaterka, Johanna ma niskie poczucie własnej wartości. Robi wiele dla innych, a sobie nie myśli. Spotyka się z Malcolmem, ale nie jest z nim szczęśliwa. Zgadza się na wszystko, nie ma własnego zdania. To nie jest dla niej korzystne.
Czasami tak człowiek popełnia te same błędy, łamie swoje własne zasady. Wydaje się, że inaczej się nie da, a rozwiązanie trzeba znaleźć. Pomyśleć, poczytać i coś przyjdzie do głowy. Trzeba powiedzieć dość. Nie można dać się wykorzystywać, jak Johanna. Ludzie widzą, że mogą to zrobić i to robią.
Te romanse warto przeczytać. Zaczyna się od jednego, a potem już dodaje wszystkie na wirtualną półkę.
Lubię czytać takie romanse;)
OdpowiedzUsuń