Guillaume Musso
„Telefon od anioła”
Liczba stron: 384
Kolejna książka Guillaume Musso, jaką przeczytałam. Przestałam liczyć, bo sięgam od czasu do czasu po jakąś. Nie dodałam jednak wszystkich na półkę bez czytania opisu. Tak zrobiłam z romansami Samanthy Young i już dwóch nie skończyłam czytać, ale sporo zostało :)
Dzieło "Telefon od anioła" jest ciekawe od początku do końca. Na lotnisku Madeline i Jonathan upuścili swoje telefony. Były to podobne modele i pomylili się przy ich podnoszeniu. On jest właścicielem restauracji, a ona kwiaciarką. Wcześniej jednak była policjantką. Jonathan dowiaduje się tego z jej telefonu. Pewnie zodiakalna bliźniaczka mająca wiele zainteresowań. Mnie też interesuje wiele rzeczy. Nie wszystko jest jednak dla każdego. Nie lubię tego słowa od dłuższego już czasu.
W smartfonie przechowujemy wiele informacji na swój temat. Warto pilnować tego urządzenia lub nie trzymać tam wszystkiego. W jednym ze swoich wyrwałam gniazdo ładowania i był do niczego. Dziś i tak byłby bezużyteczny, ale to uświadamia, że w jednej chwili telefon jest, a w drugiej go nie ma.
Dzieło zawiera też wątek kryminalny związany z pewną nastolatką, którą zamordowano, ale nie wiadomo, czy na pewno nie żyje. Rewelacyjna lektura.
Przeczytałam wiele książek tego autora, ale tej chyba jeszcze nie czytałam, muszę koniecznie to nadrobić;)
OdpowiedzUsuń