Aleksandra Marinina
„Siódma ofiara”
Liczba stron: 544
To dwunasta książka tej autorki, jaką przeczytałam. Lubię od dawna jej twórczość. Pierwsze dzieła czytałam jeszcze w liceum. "Siódma ofiara" zaciekawia tylko na początku. Potem czyta się z trudem.
Kim jest morderca?
Mordercą jest mężczyzna, który wiele przeszedł, ale to go nie usprawiedliwia. W dorosłym życiu źle traktował swoje żony. Jedna nie chciała się uczyć i on nie chciał być z kobietą bez wyższego wykształcenia. Nie rozumiem, jak można nie chcieć się kształcić, ale w tej sprawie byłam po stronie bohaterki.
Nie można kogoś zmusić do nauki
Tego trzeba chcieć, a czytanie prasy i książek z wiedzą musi być rozrywką, a nie obowiązkiem. To między innymi dlatego uważam, że o kosmetykach nie może pisać ktoś przypadkowy. Każdy nie spędzi weekendu na konferencji, nawet zdalnej, której teoretycznie można słuchać podczas jazdy rowerem. Praktycznie jednak trzeba patrzeć na ekran i zdjęcia. Na rowerze wolę muzykę albo skupienie na własnych myślach. Dzisiaj nareszcie mogłam gdzieś pojechać i odstresować na chwilę.
Warto przeczytać, ale nie to
Polecam inne dzieła Aleksandry Marininy. Między innymi
„Kolacja z zabójcą"
„Za wszystko trzeba płacić"
„Czarna lista"
„Obraz pośmiertny"
Myślę, że spodobałaby mi się ta książka 😊
OdpowiedzUsuń