Agnieszka
Dydycz
„Marzenia
z terminem ważności”
Liczba
stron: 351
To pierwsza książka tej autorki, jaką przeczytałam. Do lektury mnie opis na okładce i interesujący tytuł. Marzenia mają czasami termin ważności. Szczególnie jeśli się ich nie zrealizuje z wielu powodów. Każdy ma inne. Potem można także już nie chcieć tego, co wcześniej. Jednak mimo wszystko warto próbować je spełnić. Co z tego wyniknie? Nie wiadomo. Tego nie się od razu.
Na przykład pisarz nie wie, czy na jego dzieło w ogóle ktoś spojrzy na półce w księgarni. Nie wie, czy ktoś w ogóle zajrzy do tego sklepu, bo po książki nie widzę kolejek, jak ja coś kupuję. W innych dziedzinach jest taki sam stres jak w przypadku pisania. Nawet przy zakładaniu bloga.
Książka „Marzenia z terminem ważności” jest ciekawa od początku do końca. Główne bohaterki są siostrami. Alicja mieszka z mężem i dziećmi w Warszawie. Anna z rodziną jest na wsi. Mają także brata, który pracuje jako pilot. Lata w różne miejsca. Dorabia w modelingu.
Postać babci Apolonii, która ma ponad osiemdziesiąt lat, również jest ciekawa. Korzysta ona z internetu, nie ogląda tylko telewizji.
To opowieść o dużej rodzinie. Zawiera różne wątki. Między innymi to, że Anna i Alicja postanawiają zamienić się miejscami. Anna i jej rodzina przeprowadza się do Warszawy. Alicja chce zamieszkać na wsi. Wszystko załatwiają i przenoszą rzeczy. Nie żałują swojej decyzji. Oceniam jako bardzo dobrą lekturę. Jeden wieczór wystarczy lub kilka godzin w podróży.
Myślę, że ta książka mogłaby mi się spodobać. Lubię takie lektury.
OdpowiedzUsuń