Katarzyna
Puzyńska
„Dom
czwarty”
Ilość
stron: 378
tom
1: 278
tom
2: 300
To dziewiąta
książka tej autorki, jaką przeczytałam. Do lektury zachęciło
mnie to, że podobało mi się większość poprzednich.
„Dom czwarty”
czyta się bardzo dobrze. Bohaterów jest wielu. Są dalsze losy osób
znanych z fikcyjnej wsi Lipowo. Tutaj także jest kolejna miejscowość
zwana Złociny przekształcona przez kogoś na „złe czyny”.
Zaginęła
Klementyna Kopp, która miała pojawić się u swojej rodziny. Nikt
nie wiedział, gdzie przebywa. Przyznam, że to jedna z moich
ulubionych postaci z całej serii o Lipowie. Mówi to, co myśli i
nie przejmuje się, co ludzie powiedzą. Jest szczera, wyróżnia się
na tle innych. Nie mówi zbyt wiele o sobie, ma swoje tajemnice. Nie
jest naiwna. Takie osoby lubię. Niektórych postać ta może
irytować. Mnie irytuje wiecznie niezdecydowana Weronika. Jej romans
z Danielem jest trochę za bardzo rozpisany. Powinien zajmować mniej
miejsca.
Pojawia się także
pisarka, która pisze dzieło pt „Dom czwarty”. Jednak nie robi
tego sama. Kto pisze zamiast niej? Co stało się z Klementyną?
Polecam przeczytać ten rewelacyjny kryminał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz.
Zachęcam do lektury recenzji wielu ciekawych książek wśród których znajdziesz coś dla siebie