wtorek, 6 marca 2018

Katarzyna Puzyńska "Łaskun"










Katarzyna Puzyńska
Łaskun”

Ilość stron: 832
To druga książka tej autorki jaką przeczytałam. W sumie to jednak trzecia jaką posiadam. Licząc ta pt „Motylek”, którą czytałam w dwóch osobnych częściach. Gdyby był nudny nie kupiłabym drugiego tomu. Do lektury zachęciło mnie to, że lubię twórczość Katarzyny Puzyńskiej oraz opis na okładce. 'Łaskun” nawiązuje do poprzedniego. Tutaj również przedstawione są losy mieszkańców wsi Lipowo. Co może wydarzyć się na wsi? Bez zapoznania się z treścią nie da się tego dowiedzieć, a także skąd słowo łaskun, które niewiele mówi gdy patrzy się na to w księgarni.


Opisane są zbrodnie o które podejrzany jest jeden z policjantów z miejscowego posterunku. Chodzi o Daniela Podgórskiego. Czy naprawdę to on zabił? Przyznam, że ja w to wątpiłam od początku, bo w kryminałach przeważnie pierwszy podejrzewany jest niewinny. Byłoby to zbyt przewidywalne i ktoś mógłby pomyśleć, że może zaprzestać lektury po połowie.
W przypadku tego autorka nie zanudza czytelnika przez ponad osiemset stron. Nie jest to łatwe tak skonstruować wątek kryminalny. Czyta się bardzo dobrze. Jedno z niewielu gdzie napiszę, że każda kartka jest potrzebna i nic nie trzeba wyciąć przy takiej objętości. Warto przeczytać żeby się przyjrzeć jak wygląda dobrze napisany kryminał. Niektórzy pisarze mogliby się uczyć od Katarzyny Puzyńskiej jak pisać.
Oprócz policjanta są także inni podejrzani. Dużo postaci. Między innymi dziewczyna, która jechała na kurs dla stylistek modowych i zaginęła. Krawiec, który od dzieciństwa lubił szyć sukienki. Co z tego wszystkiego wyniknie? Polecam przeczytać.  












1 komentarz:

  1. Ostatnio ją przeczytałam i powiem jedno słowo - fantastyczna! Z ostatnio przeczytanych kryminałów polecam również "Śmierć w Chateau Bremont".

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.

Zachęcam do lektury recenzji wielu ciekawych książek wśród których znajdziesz coś dla siebie