Natascha Lucenti
„Wszystkie barwy marzeń”
Liczba stron: 265
Pierwsza książka tej autorki, jaką przeczytałam. Zachęcił mnie tytuł i opis. Emilia chce zacząć wszystko od nowa. Towarzyszą jej dwa koty i mieszkańcy kamienicy, w której tymczasowo mieszka. Próbuje się z nimi zaprzyjaźnić. Na tablicy ogłoszeń wiesza swoje przemyślenia o kolorach, życiu. Niektóre z nich były ciekawe, a inne mniej, ale ogólnie to fajny pomysł. Podobały się kilku osobom. Potem nawet miały stanowić jej portfolio w sprawie pisania porad sercowych. Zajmowała się też dzieckiem jednego z sąsiadów. Szukała pracy, ale ciągle była odrzucana i znalazła takie zajęcie. Wymyśliła również tablicę błędów, gdzie można było dzielić tym, co nie wyszło. Dobra lektura, którą dobrze się czyta.
Podoba mi się pomysł na fabułę. Będę miała tę książkę na uwadze.
OdpowiedzUsuń