Aneta Krasińska
„Odroczone nadzieje”
Liczba stron: 208
To pierwsza książka tej autorki, jaką przeczytałam. Zachęcił mnie opis, który zobaczyłam chyba na instagramie. Tam często można dowiedzieć się o czymś fajnym.
Główną bohaterką jest Aldona i jej rodzina. Siostra, brat, rodzice. Nie każdy jest dla niej życzliwy. Aldona dobrze sobie radzi w szkole. Namawia Lidię, żeby zdawała do liceum. Niestety nie udaje jej się zdać egzaminów. Zawodzi samą siebie, bo miała chęci. Kiedyś ktoś mi powiedział, że chęciami jest piekło wybrukowane. W tamtym czasie pomyślałam, że chcieć to móc, że ta osoba nie ma racji. Czytałam wiele dzieł psychologicznych, artykułów. Przekonałam się jednak, że faktycznie może tak być. W tej książce też jest to dobrze pokazane.
Ich rodzice najchętniej widzieliby je w szkole zawodowej, ale córki chciały inaczej. Matka Aldony zachorowała na Alzheimera i ona musiała się nią opiekować. Zrezygnowała z wielu rzeczy, żeby móc to zrobić. To smutne dzieło, ale warto przeczytać. Zakończenie dodaje optymizmu.
Coś dla mnie;)
OdpowiedzUsuńTakie smutne książki też czasem czytuję, więc będę miała na uwadze tytuł ;)
OdpowiedzUsuń