Druga książka tego autora, jaką próbowałam czytać. Pierwszą było "jak zawsze", nie kryminał. Chciałam sprawdzić, czy kryminały pisarza będą lepsze. Niestety ten był nudny. Miało być ciekawe morderstwo w bloku z windą, a wyszło coś zupełnie innego.
Niektóre dialogi wyglądały tak:
Mężczyzna 1:
Mężczyzna 2:
Kobieta:
Na końcu pojawiła się też dziewczynka.
Nie wiadomo było, kto to jest i do kogo mówi.
Nie wiem, czy sięgnę jeszcze po jakieś dzieło Zygmunta Miłoszewskiego.
Znalazłam jednak ciekawy cytat:
„Trzeba umieć wejść w historię, przejąć się nią, a potem wyjść, stanąć z boku i opisać tak, żeby wstrząsnęło innymi. "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz.
Zachęcam do lektury recenzji wielu ciekawych książek wśród których znajdziesz coś dla siebie