Stephen
King
„Śpiące
królewny”
Liczba
stron: 767
To ósma książka
tego autora, jaką przeczytałam. Dwóch nie skończyłam i nie liczę
ich, bo byłoby dziesięć. Zachęcił mnie opis na okładce.
„Śpiące
królewny” czyta się dobrze. Stron jest sporo, a nie ma zbyt wielu
nudnych momentów w treści. Bohaterów tego dzieła jest bardzo
dużo. Ich losy są różne. Między innymi są to:
1. Policjanci z
miasta Dooling
2. Lila Norcross –
komendant policji
3. Clint Norcross –
psychiatra w więzieniu, mąż Lili
4. Liczne osadzone
kobiety
5. Eve Black –
nieznajoma, którą na początku uznano za akwizytorkę sprzedającą
kosmetyki.
Kobiety w mieście
mają problem. Gdy zasypiają, pojawia się na ich twarzach coś, co
przypomina kokon. Biała substancja nie wygląda zbyt dobrze. Po
obudzeniu stają się agresywne dla osób z otoczenia. Nie wiadomo,
kim jest Eve, która nie ma tego problemu.
Zawarte są także
wątki dotyczące życia bohaterów. Jest także tajemniczy lis z
lasu. Jak się to wszystko skończy? Polecam przeczytać.
CYTAT
„Internet jest
jasnym domem, pod którym skrywa się ciemna piwnica z klepiskiem
zamiast podłogi. Kłamstwa rozrastają się ww tej piwnicy jak
grzyby. Niektóre są smakowite, wiele jest trujących.” (str. 386
– 387)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz.
Zachęcam do lektury recenzji wielu ciekawych książek wśród których znajdziesz coś dla siebie