Olga
Rudnicka
„Życie
na wynos”
Ilość
stron: 316
To jedenasta książka
tej autorki jaką przeczytałam. Do lektury zachęciło mnie to, że
lubię twórczość Olgi Rudnickiej oraz opis na okładce. Podobnie
jak w dziele pt „Granat poproszę” tutaj także główną
bohaterką jest Emilia Przecinek. Są przedstawione jej dalsze losy.
Miszka z matką i teściową, które swoje mieszkania wynajęły
żeby pomóc jej spłacać kredyt za apartament z którym zostawił
ją jej były mąż, który został aresztowany w poprzedniej części.
„Życie na wynos”
to zabawne dzieło, napisane w stylu dobrej komedii. Matka i teściowa
nadal kłócą się ze sobą nawzajem. Oprócz tego wtrącają się w
nie swoje sprawy. Głównie są zainteresowane sąsiadami i kto mógł
w ich apartamencie popełnić morderstwo. Szczególnie, że nie
został zamordowany mieszkaniec tylko ktoś zupełnie obcy zwany
przez policję NN. Co ma z tym wspólnego agentka Emilii – Wiesława
Paluch? Będzie chciała wyjść za mąż po to żeby mieć alibi.
Czy rzeczywiście to zrobi? Kto zabił naprawdę i dlaczego?
Emilia oprócz
pisania umawia się na randki przez internet. Wyniknie z tego wiele
śmiesznych scen, które warto przeczytać. Czy pozna kogoś? Na
wszystkie pytania poznacie odpowiedzi czytając „Życie na wynos”.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz.
Zachęcam do lektury recenzji wielu ciekawych książek wśród których znajdziesz coś dla siebie