Erica
Spindler
„Labirynt
Białego królika”
Ilość
stron: 444
Twórczość autorki
lubię od dawna. To dzieło czytałam już pierwszy raz wiele lat
temu. Ostatnio trafiłam na nią w pakiecie z dwoma innymi.
Zdecydowałam, że przeczytam drugi raz, ponieważ było świetne i
chciałam p[osiadać. Ponownie czytało się bardzo dobrze i szybko.
Zostały zamordowane dwie studentki – Cassie i Beth. Oprócz
policji w sprawie pomaga Stacy – była policjantka i przyjaciółka
jednej z zabitych. Studenci grają w grę RPG nazwaną Labiryntem
Białego Królika. Kto jest Królikiem? Kto napadł na Stacy? Kto
zamordował studentki? Tego dowiecie się czytając. W treści jest
bardzo dużo akcji, giną kolejne osoby na podstawie gry Biały
Królik. Policja może tylko podejrzewać, kto będzie następną
ofiarą. Będą nimi także: krawcowa, malarz Pogo, który był
podejrzany z powodu pocztówek, które malował. Jednak i on potem
już nie żył. Napiszę tyle, że Leo nie był Królikiem, nie był
to także jego wspólnik, który jak się okazało jednak żył.
Później obydwaj już nie żyli, a także Kay – była żona Leo z
którą mieszkał, a także liczną słiużbą i nastoletnią córką
Alicją., która miała prywatnego nauczyciela, okazał się on...
przeczytacie sami kim. Zakończenie jest zaskakujące, nie
przypomniałam sobie podczas czytania kolejny raz kto był Królikiem.
Polecam fanom dobrych książek, a także kryminałów. Myślę, że
dzieła Erici Spindler będą dobre dla wielu osób.
Ciekawe cytaty:
„To nie gra jest groźna, ale obsesja, która się wiąże z graniem.” (str 113)
„- Jesteś bardzo sprytna
- Jak wszystkie blondynki. To dlatego, że nikt się po nas tego nie spodziewa. Działamy z zaskoczenia.” (str 119)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz.
Zachęcam do lektury recenzji wielu ciekawych książek wśród których znajdziesz coś dla siebie