Jonas
Winner
„Park
morderców” (Murder park)
Egzemplarz recenzencki
Ilość
stron: 479
To pierwsza książka
tego autora jaką przeczytałam. Do lektury zachęcił mnie opis na
stronie wydawnictwa oraz zapowiedź. Morderstwa w parku rozrywki
skojarzyły mi się z „Joyland” Stephena Kinga, który jest
mistrzem gatunku. „Park morderców” podzielony jest na wywiady
filmowe z dwunastoma osobami, bohaterami tego dzieła. Każdy z nich
reprezentuje inny znak zodiaku. Rozmowy mogłyby być zamieszczone na
początku lub na końcu treści w jednym rodziale, a są pomiędzy
innymi wydarzeniami. Nie przeszkadzało mi to za bardzo podczas
czytania. Czyta się to dobrze, kojarzy się także z „I nie było
już nikogo” Agaty Christie. Jest samotna wyspa Zodiac Island,
dwanaście osób tam przebywających. Wśród nich morderca. Kto nim
był? Przeczytacie sami. U królowej kryminału było podobnie –
morderca zabijał według wierszyka, a tutaj kierował się znakami z
zodiaku oraz żywiołami: ziemia, woda, ogień, powietrze.
Zakończenie bardzo zaskakuje. Okazuje się, że to rzeczywiście
park rozrywki. I na koniec można się z tego wszystkiego pośmiać.
Tak, nawet ze zbrodni, mordercy, znaków z zodiaku. Musicie to
przeczytać. „Murder park” można jeszcze w małej części
porównać do „Bubble gum” Lolita Pille.
Polecam dzieło
Jonasa Winnera. Oceniam jako bardzo dobre. Każdy ma inny gust
czytelniczy, ale fani kryminałów powinni być zadowoleni.\
Ciekawe cytaty:
„Kryminał,
thriller i tajemnica są na topie. Są kryminalne rejsy statkiem i
kryminalne kolacje, kryminalne planszówki i kryminalne odczyty,
kryminały w ciemności i kryminały na zamku.” (str 71)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz.
Zachęcam do lektury recenzji wielu ciekawych książek wśród których znajdziesz coś dla siebie