sobota, 23 września 2017

Mario Giordano "Ciotka Poldi i sycylijskie lwy"




Mario Giordano
Ciotka Poldi i sycylijskie lwy”

Ilość stron: 400
To pierwsza książka tego autora jaką przeczytałam. Do lektury zachęcił mnie opis na okładce oraz zdjęcie na niej przedstawione. Wszystko to zapowiadało lekką, śmieszną lekturę z wątkiem kryminalnym. Takie jak lubię.
Bohaterką jest tytułowa ciotka Poldi zwana także donną Poldiną. Próbuje ona rozwiązać zagadkę morderstwa Valentino. Pomagał on jej w pracy w ogrodzie i trochę w domu. Naprawiał różne usterki. Dlatego chciała wiedzieć najpierw dlaczego zaginął, a potem kto go zamordował. Miała swoją listę podejrzanych. Było na niej sześć osób. Poldi stopniowo wykreślała niewinnych. Potem także ujawniła zbrodnię sprzed lat. Kto zabił? Co łączyło ciotkę Poldi z policją, a szczególnie z jednym komisarzem? Tego dowiecie się czytając tą zabawną powieść, którą polecam każdemu. Zakończenie zaskakuje. Mam nadzieję, że będzie więcej książek o tej zabawnej ciotce.





Ciekawe cytaty jakie znalazłam w treści:

„Są dobre miejsca o dobrych wibracjach i złe miejsca o złych wibracjach. Pośrodku, musisz wiedzieć, nie ma nic, co jest w pewnym sensie cyfrowe, jak struktura binarna szczęścia.” (str 9)

„Każda sztuka jest dozwolona, tylko nie nudna.” (str 80)

„Poldi oczywiście wiedziała, że sukces obserwacji opiera się na dwóch filarach: cierpliwości i wytrwałości. Że trzeba się stać jaszczurką, która, dobrze zamaskowana, godzinami tkwi nieruchomo na kamieniu, by w końcu znienacka rzucić się na ofiarę.” (str 183)













1 komentarz:

  1. Muszę przyznać, że bez wątpienia jest to interesująca okładka ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.

Zachęcam do lektury recenzji wielu ciekawych książek wśród których znajdziesz coś dla siebie