wtorek, 11 kwietnia 2017

Joyce Carol Oates "Moja siostra, moja miłość"

Joyce Carol Oates
Moja siostra moja miłość


Liczba stron: 614

Nie jest to też lekka lektura, a raczej ciężka, wzruszająca. Czyta się to dobrze, szczególnie o karierze tytułowej siostry, czyli Bliss Rampike, której imię wcześniej brzmiało Edna Louise. Zostało ono zmienione na potrzeby wizerunku w różnych mediach, ponieważ została znaną małą łyżwiarką.
Cena tej kariery nie jest zbyt wesoła, bo potem została zamordowana, pojawił się wątek kryminalny na wiele stron, a także inne problemy głównych bohaterów – całej rodziny: Betsey Rampike, Bixa i ich syna Skylera, starszego od Bliss. Pokazane jest, że cena kariery może być wysoka w stosunku do innych pozytywnych zysków, jakie się dzięki temu osiąga. Nie oznacza to, że kariery robić nie warto. Każdy na pewno marzy o sukcesie na skalę światową, ale trzeba podejść do tego z rozsądkiem, a rodzina Bliss jest moim zdaniem typowym przykładem uderzenia wody sodowej do głowy. Przesadą była już zmiana imienia, a potem farbowanie włosów, makijaż, i jeszcze przedłużanie paznokci u zaledwie sześcioletniej dziewczynki. Według tego, co jest napisane mała Bliss żyła w latach 1991 – 1997, a karierę zaczęła bardzo wcześnie. Właściwie większość sportowców zaczyna w młodym wieku. Jednak nie wolno przesadzać.
Kolejnym przegięciem była autopromocja matki Bliss – Betsey Rampike, kosztem śmierci córki. Napisała ona dwie książki, miała swoją markę kosmetyków i innych dodatków, a nawet zrobiono lalkę – łyżwiarkę na podobieństwo Bliss.
Polecam  książkę każdemu, kto interesuje się Psychologią, lubi przeczytać czasami jakieś trudne dzieło z niekoniecznie dobrym obrotem spraw, bo jak to w życiu bywa, nie wszystko kończy się dobrze.

Ciekawe cytaty:

...”Nie wolno iść przez życie łatwą drogą, ani w młodym wieku, ani w starszym". (str. 87)